Czy owoce morza rzeczywiście są afrodyzjakami?

Owoce morza od dawna były za takowe uznawane. Przekonanie o tym, że spożywanie ostryg czy krewetek ma korzystny wpływ na potencję i popęd płciowy, panowało już w starożytnym Rzymie. To przeświadczenie o niezwykłych właściwościach skorupiaków i innych morskich bezkręgowców trwa aż do czasów nam współczesnych. Czy ma ono jednak mocne podstawy?

Afrodyzjak – co to znaczy?

Czym właściwie są afrodyzjaki? Określenie to obejmuje substancje, których spożywanie powoduje istotne zwiększenie popędu płciowego lub potencji. Ich działanie zwykle jest tłumaczone tym, że bezpośrednio lub pośrednio oddziałują one na przewodnictwo dopaminergiczne lub modyfikują poziom hormonów płciowych.

Afrodyzjakami często są zwyczajne z pozoru pokarmy i napoje. Jednymi z najbardziej znanych przykładów są:

  • szampan,
  • awokado,
  • truskawki,
  • cebula,
  • czekolada i kakao,
  • kawa, i oczywiście…
  •  owoce morza!

Czy owoce morza w roli afrodyzjaków są faktycznie skuteczne?

W jaki sposób spożywanie ostryg czy krewetek miałoby rozgrzewać nasze serca (i nie tylko)? Czy owoce morza są afrodyzjakami w rzeczywistości, czy jedynie w świecie mitów? Obiektywną odpowiedź na to pytanie mogą dostarczyć opracowania naukowe.

Badania nad owocami morza jako afrodyzjakami zwykle skupiały się na próbach znalezienia w mięsie krewetek, ostryg czy małży tych składników, co do których można by bezspornie stwierdzić, że pozytywnie oddziałują one na życie miłosne osób spożywających owoce morza. Tymczasem zespół pod kierunkiem dr Audrey J. Gaskins z Harvard T.H. Chan School of Public Health postanowił sprawdzić, czy i w jakim stopniu włączenie skorupiaków i małży oceanicznych do diety wpływa na aktywność seksualną danej osoby oraz (w wypadku kobiet) na czas potrzebny do zajścia w ciążę.

W ramach przeprowadzonych w 2018 r. badań naukowcy przez rok przyglądali się staraniom spłodzenia potomstwa u 501 amerykańskich par. Zespół dr Gaskins przeprowadził ze wszystkimi uczestnikami badania obszerne wywiady na temat ich diety – w szczególności tego, jak często spożywają oni owoce morza. Ponadto, każda para została zobowiązana do prowadzenia dzienników, w których codziennie zapisywali, co jedzą oraz czy podejmują aktywność seksualną. Zebrane w ten sposób dane zostały następnie przeanalizowane pod względem statystycznym.

Jakie były najważniejsze wnioski z omawianego badania?

  • W wypadku mężczyzn można zaobserwować zależność wprost proporcjonalną pomiędzy częstością spożywania owoców morza a częstością podejmowania aktywności seksualnej. W przypadku panów spożywanie przynajmniej 9 porcji owoców morza miesięcznie powoduje większą o 23% częstotliwość stosunków.
  • W dniu, w którym obydwoje partnerzy spożyli porcję owoców morza, szansa na zbliżenie między nimi była o 39% większa. Co więcej, jeśli obydwoje partnerów jadło 8 i więcej porcji ryb oraz owoców morza na cykl miesiączkowy kobiety – o 22 proc. częściej uprawiali oni seks niż reszta badanych.
  • W przypadku kobiet jasno stwierdzono, że jedzenie przynajmniej 8 porcji owoców morza na cykl skutkuje zwiększeniem płodności o 60% w porównaniu do kobiet, które jadły 1 i mniej porcji na cykl.
  • Pary, w których obydwoje partnerzy spożywali przynajmniej po 8 porcji owoców morza na cykl, zdecydowanie szybciej były w stanie spłodzić dziecko. W 6. i 12. miesiącu badań, wśród tej grupy dziecka spodziewało się odpowiednio 81% i 92% par. Dla porównania – wśród par, u których spożycie ostryg, krewetek czy małży było mniejsze niż 8 porcji, po 6 miesiącach badania dziecka spodziewało się jedynie 64%, a po 12 miesiącach – 79%.

Szybsze zajście w ciążę w przypadku par spożywających znaczące ilości owoców morza (8 porcji i więcej na cykl miesiączkowy kobiety) można tłumaczyć zarówno zwiększeniem liczby stosunków seksualnych, jak i czynnikami czysto biologicznymi (m.in. poprawą jakości nasienia, pozytywnym wpływem zawartych w owocach morza substancji na jakość owulacji, czy polepszeniem warunków rozwoju zarodka).

Jak swoje badania podsumowała dr Gaskins, obiektywnie dowiodły one, że owoce morza mają wyraźny, pozytywny wpływ na zwiększenie potencji, poprawę życia seksualnego i płodność.

Zatem owoce morza to skuteczne afrodyzjaki… ale jak działają?

Skoro przytoczone badania naukowe wydają się potwierdzać skuteczność owoców morza jako afrodyzjaków, warto zastanowić się nad mechanizmem ich działania. Które substancje zawarte w mięsie jadalnych bezkręgowców oceanicznych, i w jaki sposób wpływają na ludzki organizm powodując zwiększenie libido i płodności?

W tym aspekcie wyniki badań naukowych nie są już ani jasne, ani jednoznaczne. Stosunkowo największą popularnością pośród naukowców cieszy się teza, że za szczególne oddziaływanie owoców morza na ludzką płodność i seksualność odpowiadają (przynajmniej w pewnym stopniu) selen, potas i cynk. Cynk jest niezbędny do wytwarzania testosteronu, potas uczestniczy w przekazywaniu impulsów nerwowo-mięśniowych, a selen poprawia jakość nasienia.

Jednakże niektórzy badacze kładą nacisk na inne zawarte w owocach morza substancje, np. asparaginę. Ma ona oddziaływać na ludzki mózg podobnie jak endorfiny – hormony szczęścia. Asparagina ma wprawiać przynajmniej część osób spożywających owoce morza w euforyczny nastrój – co z kolei prowadzi do zwiększenia chęci na zbliżenie z partnerem.

Niebagatelne znaczenie mogą też mieć zawarte w owocach morza kwasy omega-3. Według niektórych naukowców, wpływają one pozytywnie na syntezę progesteronu i estrogenów (żeńskich hormonów płciowych) – co tłumaczyłoby, dlaczego zwiększone spożycie owoców morza przez kobiety ułatwia im zajście w ciążę.

Wszystkie przytoczone powyżej propozycje wyjaśnienia, dlaczego owoce morza są skutecznymi afrodyzjakami, pozostają wciąż jeszcze w sferze hipotez. Na ich potwierdzenie lub obalenie trzeba będzie zaczekać do momentu przeprowadzenia szeroko zakrojonych badań naukowych. Czy jednak zrozumienie biochemicznych mechanizmów oddziaływania owoców morza na nasze organizmy jest aż tak ważne? Czy nie istotniejsze są efekty ich konsumpcji? Warto sprawdzić na własnym organizmie, czy regularne spożywanie oceanicznych przysmaków istotnie wpływa na nasze miłosne doznania. Nawet jeśli nie zaobserwujemy diametralnych zmian, nic nie stracimy – niezależnie od funkcji afrodyzjaków, owoce morza bezsprzecznie są przepyszne i niezwykle zdrowe.